Wyobraźmy sobie, że jest piękny słoneczny dzień gorącego letniego miesiąca. W dodatku okazuje się, że jest to pierwszy dzień długo wyczekiwanego urlopu wypoczynkowego, całe dwa tygodnie beztroski! Postanawiamy wybrać się na wycieczkę, najlepiej nad morze. Pakujemy stroje kąpielowe, ręczniki, kapelusze i kremy do opalania. Nie możemy się doczekać momentu, w którym położymy się na gorącym piasku. Wsiadamy do samochodu i okazuje się, że mamy mało paliwa w baku – na pewno nie jest to wystarczająca ilość, która pozwoli dojechać nad morze. Jesteśmy zdenerwowani, ponieważ chcieliśmy jak najszybciej ruszyć w trasę, musimy jednak jechać na stację paliw. Podjeżdżamy, zaczynamy tankować, myślami jesteśmy jednak już nad ciepłą wodą. Po skończonym tankowaniu zauważamy coś, co powoduje niemalże zawał serca – zatankowaliśmy złe paliwo! Co teraz? Pierwsza myśl jaka się pojawia to pozbyć się złego paliwo, ale jak? Jak spuścić paliwo z baku? Jest jakiś korek albo zawór?
Przede wszystkim powinniśmy się uspokoić i ustalić fakty. Możemy poprosić o pomoc pracowników stacji paliw, oni codziennie mają do czynienia z takimi przypadkami. Przede wszystkim ustalmy ile wlaliśmy paliwa do baku. Jeśli w przypadku samochodu z silnikiem Diesla dolaliśmy litr benzyny do pięćdziesięciu litrów oleju napędowego to prawdopodobnie nie stanie się nic złego. Jeśli jednak proporcje są bardziej niekorzystne to pod żadnym względem nie wolno odpalać silnika samochodu! Spowoduje to, że paliwo rozprowadzone zostanie po całym układzie paliwowym, nieodwracalnie go niszcząc. Dopóki nie odpalimy auta, to problem dotyczy tylko baku. Możemy się w tym momencie pocieszyć, że w porę zorientowaliśmy się o swoim błędzie.
Czasami stacje paliw dysponują specjalną aparaturą do spuszczania paliwa z baku. Jest to przeważnie specjalna giętka rurka wykonana z tworzywa sztucznego oraz pompka, która będzie miała za zadanie wypompować paliwo z baku. Nie ma nigdy gwarancji, że taka metoda przyniesie dobre skutki i czy w baku nie zostało więcej złego paliwa. Jest to jednak metoda najtańsza, czasami być może nawet darmowa. Jeśli chcemy skorzystać z takiej opcji, zapytajmy o pomoc pracownika stacji, z pewnością robił to już wiele razy i wie jak obsłużyć taki sprzęt.
Jeśli mamy trochę zdolności w zakresie mechaniki samochodowej oraz dysponujemy miejscem do tak zwanego „majsterkowania”, możemy pokusić się o samodzielny demontaż baku i spuszczenie paliwa we własnym zakresie. W takim przypadku musimy zorganizować sobie osobę, która odholuje nas do właściwego miejsca (pamiętajmy, że nie można odpalać silnika), może to być ktoś z rodziny lub znajomych. Po dojechaniu na miejsce musimy ostrożnie zdemontować bak za pomocą specjalnych narzędzi i ostrożnie zlać paliwo do bezpiecznego pojemnika. Po wszystkim trzeba dokładnie umyć bak i zamontować go ponownie.
Najłatwiej i najszybciej będzie po prostu wezwać pomoc drogową, wówczas przyjedzie do nas laweta, która zabierze pojazd do specjalnego warsztatu. Oczywiście będzie to opcja najbardziej kosztowna.